Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 9 lutego 2015

Aleksandra Zielińska "Przypadek Alicji"



 


Autorka: Aleksandra Zielińska
Tytuł: Przypadek Alicji
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: archipelagi
Rok wydania: 2014






-  Witam w Krainie Czarów! (...) Niechaj nie mierzi cię wystrój, każdy ma taką swoją krainę, na jaką sobie zasłużył. Zresztą wiesz sama, nie muszę tłumaczyć - tak wita Alicję Szalony, jeden z bohaterów debiutanckiej powieści Aleksandry Zielińskiej pt. „Przypadek Alicji".

Alicja obudziła się gdzieś na krakowskim Podgórzu. Jest zimno, noc się już kończy, a dziewczyna nie ma pojęcia jak się znalazła w tym miejscu. Wpadła w czarną dziurę i trafiła do krainy odciętej od rzeczywistości. Była impreza, to pamięta, były dragi i alkohol. Przegięła. Chyba się puściła. Dwa razy. W jej brzuchu zaczyna rosnąć pasożyt, gnida, zlepek komórek, których dziewczyna za wszelką cenę chce się pozbyć. Kotek, tajemniczy chłopak, którego poznaje  poleca jej usługi Skrobigara - dyskretnie, szybko i skutecznie. Okazuje się jednak, że lekarz wcale nie jest skuteczny - bękart miał zniknąć, ale się nie udało, w ciele bohaterki zaczyna rozwijać się coś. To zamienia jej życie w horror.

Niechciana ciąża, aborcja, to główne wątki powieści Aleksandry Zielińskiej. Cóż, przyznać trzeba, że autorka wybrała na debiut ryzykowne tematy, korzystając przy tym z tradycji literackich nawiązujących swą formą do horroru.

Świat jaki ukazuje pisarka w „Przypadku Alicji" jest odrealniony, absurdalny i przerażający. Głowna bohaterka próbuje się odnaleźć w nowej sytuacji, ale kiepsko jej to idzie. Przechodzi na drugą stronę lustra, gdzie zatarte są granice między rzeczywistością a  urojeniami. Pojawiają się dziwne postaci- Pasza, narkoman i niedoszły samobójca, Bogart przypominający wysłannika piekieł, Kotek, androginiczna postać, która zostaje powiernikiem Alicji. Wszyscy oni są naznaczeni śmiercią.

Są również postaci mniej tajemnicze, mocno stąpające po ziemi - Tomasz - chłopak bohaterki, który staje na wysokości zadania, oświadcza się i bierze ślub z Alicją. Chce się nią zaopiekować. Nią i dzieckiem.
Rodzina Alicji- autorytarna matka, po rozmowie z nią dziewczyna ma jeden policzek ciemniejszy, przyda się puder. Ojciec jak ryba- nie ma głosu. Aneta- siostra- maszynka do produkcji dzieci. Matka jest z niej dumna.

Jak się w tym wszystkim odnaleźć?

„Przypadek Alicji" to podróż do krainy cienia, gdzie na każdym kroku czyhają szczury albo koty, które tylko czekają na moment nieuwagi, by zaatakować, rozszarpać. A może to tylko urojenia Alicji?
Zielińska czerpie garściami z tradycji horroru, wiele w tej powieści scen drastycznych, wrażliwe osoby od razu ostrzegam- nie czytajcie tego.

W trakcie lektury zastanawiałam się, czy brnąć w tę chorą narrację do samego końca, ale jest coś takiego w człowieku, że ciągnie go do mrocznej strony, zło bywa intrygujące. Podobnie mam z książkami Elfriede Jelinek. Powieści noblistki zawsze wywołują we mnie niesmak, po lekturze jej powieści muszę sięgać po jakieś antidotum w postaci „Kubusia Puchatka" czy innej bajki. Jelinek przekracza granice, łamie tabu i nie boi się ostrych  cięć. Podobnie postępuje Zielińska, z tą różnicą, że debiutująca autorka dodaje do swych historii elementy fantastyczne, oscyluje między jawą a snem.

W kilku recenzjach „Przypadku Alicji" pojawia się myśl, że jest to książka napisana z humorem, ironiczna. Nie wiem, gdzie jest ten humor, bo ja go nie dostrzegam, widzę za to opowieść o niedojrzałej i zagubionej dziewczynie, która, próbując poradzić sobie z problemem, wpada w schizofrenię i do tego staje się niebezpieczna nie tylko dla siebie, ale też dla otoczenia. 

Książka bierze udział w Wyzwaniu 2015- Ma smutne zakończenie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.